Dzisiejszym niedzielnym popołudniem pobiegłem z tatą na krótką przebieżkę, która okazała długim biegiem.
Pobiegliśmy z Targówka do Urzędu Dzielnicy a następnie do lasku Bródnowskiego, gdzie tak dobrze nam się biegło, że wyskoczyliśmy przy M1.
Poczuliśmy zmęczenie i cześć drogi powrotnej szliśmy pięknymi wąskimi dróżkami lasu i dzięki temu nabraliśmy wigoru do dalszego biegu, który zaczęliśmy od ul. Łodygowej.
Trochę tych kilometrów zrobiliśmy. Zobaczymy czy jutro nasze nogi będa w stanie funkcjonować :) :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz