sobota, 21 czerwca 2014

Brązowy medal - drużynowo na turnieju piłkarskim drużyn podwórkowych

Dzis udało się osiągnąć wspaniały sukces. Łącznie z moimi kolegami zdobylismy brąz na Mundialu Drużyn Podwórkowych. Parę dni temu jak zgłaszałem moją drużynę do rozgrywek nie sądziłem, że aż tak dobrze nam pójdzie. 
Trenerem naszej drużyny został mój tata, który mimo, że nie jest wielkim znawcą futbolu to jednak udało mu się nas ogarnąć. Opiekunem drużyny była mama i tata też :)
















niedziela, 15 czerwca 2014

Po wizycie u Pani doktor - nie ma tragedii :)

Na wizycie u Pani doktor okazało sie, że nie ma tragedii z tą moją nogą.
Mam ją jeszcze trochę oszczędzać ale powoli mogę zacząć się ruszać. To dobrze bo za tydzień pewien ważny dla mnie i dla mojej rodziny bieg rodzinny a do tego turniej piłkarski drużyn podwórkowych.


Aha dziś w niedzielę odbył się bieg w Józefosławiu. Byłem tak jako kibic i doping dla mojego taty,. Jako, że nie biegłem mogłem sobie skosztować smacznych rzeczy. 





Chciałem podejść do namiotu, gdzie mierzyli cukier ale  zrezygnowałem bo po co ich straszyć :) :)



poniedziałek, 9 czerwca 2014

Już 10 dni bez biegania - oszczędzamy nóżkę jak Pani doktor kazała.

Dawno nic nie pisałem, bo cóż, zaczęła mnie boleć noga w kolanie i zmuszony byłem pojechać na ostry dyżur.

W czwartek 12 czerwca 2014 mam wizytę, na której mi powiedzą co dalej.

Mam tzw. jałową martwicę guzowatości kości piszczelowej :(



Trochę mnie ominęło. Przez ten odpoczynek nie pobiegłem w Biegu Wawerczyka ale zastąpił mnie mój o rok młodszy brat, który zajął II miejsce na 1 km, który dał mi fajną dedykację.



Na zdjęciu powyżej - nasz trener Pan Sylwester i mój "mały" brat :), który nie się mnie słuchać :)

Tak więc do usłyszenia w czawartek po wizycie u Pani Doktor.

Aha - jak ktoś musi jechać na ostry dyżur to lepiej omijać Szpital na Niekłańskiej bo kolejki są tam straszne. Jak to zobaczyliśmy z tatą to pojechaliśmy do Bielańskiego - szybko, sprawnie i bardzo miła była Pani doktor :)